~~Jasnoczerwony Ciemiernik napisał(a): Ktoś napisał: ~~j napisał(a): Kościół nie jest przeznaczony do spacerowania z wózkiem między ławkami. Mimo, że dzieci nie zachowywały się głośno, samo krążenie z wózkiem po kościele jest już rozpraszające dla wiernych jak i dla księży, którzy muszą odprawiać msze. Udział dzieci w mszach św. jest bardzo ważny ale to rodzic powinien być uczyć dziecko jak ma się zachowywać w takich miejscach.
Serio????? Zapewne w wieku 6 lat siedziałaś w Kościele potulnie jak baranek i praktycznie nieruchomo. .
Oczywiście, że rodzic uczy, ale dziecko to dziecko, a każda osoba ma prawo przyjść do Kościoła.
Jezus powiedział... "pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie", a na to wygląda, że społeczeństwo wręcz samo wygania dzieci ze Świątyni.
Jak wychowywać dzieci w wierze, skoro nawet nie pozwala się im uczestniczyć we mszy Świętej.. Zanim nauczą się jak się zachowywać to może minąć kilka lat.
Ksiądz chyba też dokładnie nie przemyślał tego co mówi... Jak dzieci w tym wieku mogą sobie wyjść same z Kościoła i zniknąć spod oka mamy??? 6 latek miał spacerować z wózkiem koło Kościoła??? Bez opieki?
Chyba kuria powinna się tym zająć.
Tak szczerze, to choć należę do tej Parafii, to w niedzielę chodzę do innych świątynj na mszę...
tak dokładnie, w wieku 6 lat siedziałam potulnie w ławce jak baranek, bo nawet nie do pomyślenia było, żeby przeszkadzać kapłanowi i innym wiernym w modlitwie. Oczywiście, że dziecku jest ciężko wytrzymać w kościele 1h, ale od tego są rodzice żeby też nauczyć dziecko jak należy się w takich miejscach zachowywać. Oczywistym jest też, że dziecko się tam nudzi bo jeszcze nie rozumie tego wszystkiego. Gdy dziecko ma kryzys w kościele i przeszkadza innym to rodzic wychodzi z nim na koniec kościoła i próbuje go uspokoić, tak jest w innych kościołach.