Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
12 czerwca 2016r. o 10:34
~aa napisał(a): :) mam lekkiego strita.. dlatego wolałabym z bezpiecznymi końcówkami ;) co by komu krzywdy nie zrobić :)


Hehe, szczególnie tarczy? ;)


Dopisane 12.06.2016r. o godz. 10:34:


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
12 czerwca 2016r. o 11:02
:) co tam kłódka "klucz" najważniejszy ;) Marcela ma potencjał pozytywny :)





KLUCZ J.Zieliński

gdziekolwiek
znajdziesz klucz
pozostaw go w miejscu
może ktoś wróci po niego

kiedykolwiek
zgubisz klucz
cofnij się krok po kroku
w dół drogi
aż do miejsca
gdzie wypadł ci z kieszeni
nie pozwól
by ktoś zabrał ci go:
przecież to twój Klucz...
a może lepiej wyrzuć
gdzieś daleko, za siebie
ale ktoś może znaleźć
przekręcić w zamku
no cóż...
kiedyś i tak to się stanie



:) miłego dnia :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
12 czerwca 2016r. o 18:34
ze skrajności (rozmaitość uczuć)

Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził

Stanisław Barańczak

Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.
Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi.

I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi,
to, co tłumione czyniąc podwójnie tłumionym
przez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził:

ile więc było wcześniej nocy, gdy nie zwrócił
uwagi - gdy skrzyp drewna, trzepiąca o komin
gałąź, wiatr, dygot szyby związek z prawdą ludzi

negowały staranniej: ich szmer gasł, nim wrzucił
do skrzynki bezsenności rzeczowy anonim:
"Płakała w nocy, chociaż nie jej płacz cię zbudził"?

Na wyciągnięcie ręki - ci dotkliwie drudzy,
niedotykalnie drodzy ze swoim "Śpij, pomiń
snem tę wilgoć poduszki, nocne prawo ludzi".

I nie wyciągnął ręki. Zakłóciłby, zbrudził
toporniejszą tkliwością jej tkliwość: "Zapomnij.
Płakałam w nocy, ale nie mój płacz cię zbudził,
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi."

w skrajność


Fiołkami ci drogę uścielę...
Zdzisław Dębicki

Fiołkami ci drogę uścielę,
Kwiaty rzucę pod stopy pachnące,
Wonne lasów i pól naszych ziele
I storczyki, co rosną na łące...

Fiołkami ci drogę uścielę,
Że nie dotknie się stopa twa ziemi,
I powiodę cię, biały aniele,
I powiodę szlakami jasnemi...

W marzeń cichym klękniemy kościele
Gdzieś od ludzi daleko i światła,
Mój ty biały, serdeczny aniele,
Moja duszo ty jasna, skrzydlata!...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~. niezalogowany
12 czerwca 2016r. o 18:40
Mecz
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
12 czerwca 2016r. o 18:42
~. napisał(a): Mecz


trzymam kciuki za naszych
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
12 czerwca 2016r. o 20:16
jeden do
zera

czysta poezja ;)


Dopisane 12.06.2016r. o godz. 20:16:

Melody Gardot - Baby I'm A Fool. Czyściutka klasyka... w formie i treści :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
13 czerwca 2016r. o 20:09
emocje
nad którymi trudno zapanować

GNIEW SPRAWIEDLIWY


l

Gniew, który wstrząsnął krwawy tron białego cara,

Wyrok swój przeciw niemu zwrócił jak miecz srogi!

Na głowach miast zakwitły czerwone pożogi

I w dłoni buntu pieni się Wolności czara.



Anioły oszalałe, z krzykiem, z dzwonów trwogi

Wylatują i spełnia się od wieków: kara!

Po stuletnim letargu budzi się ofiara,

Krwią ulice rumienią się i domów progi.



Idą cyklopy pracy, którym tłum na imię,

Czynić czarnymi dłońmi swe dzieło olbrzymie,

Parną krwią ociekają ich ściśnięte pięście.



Rzucili, co kochają, i z niemą rozpaczą

Nad bezlitością własnych rąk w sercu swym płaczą,

Ginąc, jakby im nigdy nie śniło się szczęście.




2

O, bracie robotniku, z młotem i w fartuchu!

Wulkanem są warsztaty i kopalnie ciemne.

Gniotące jarzmo pracy i złoto nikczemne

Brzemieniem na twej myśli leżały i duchu.



Lecz dusza twa u słońca była na podsłuchu

I zaraźliwe światło wniosła w twe podziemne

Nory, i rozpętała twe dłonie najemne...

Zbledli, którzy trzymali ciebie na łańcuchu!



Ramię twoje, nabrzmiałe siłą w żarach hucisk,

Wznieś i sądź krwi wyrokiem niewolę i ucisk,

I tych, co gnuśność swoją tuczyli twym potem.



Za dłoń chwytają ciebie i uściskiem bratnim

Zwą uścisk ten. Wiedz! Dierżą ją skurczem ostatnim

Strachu, widząc, że groźnym uzbrojona młotem!


3

Jak Mojżesz, za ognistym światła idąc słupem,

Grozisz wzniesioną dłonią ciemności potędze,

Siejąc wkoło sieroctwa i wdowieństwa nędze

I bruki miast okropnym zaścielając trupem.



A śmierć w swej zaczajonej, podstępnej włóczędze

Odchodzi z co dzień nowym, ciągle świeżym łupem.

Jakże potwornym pochód swój płacisz okupem,

Który los w przeznaczenia czarnej pisze księdze.



O, gorzkie, opłakane, niecofnione żniwo!

Jak straszne soki poją grozę sprawiedliwą!

Krwawym winem nasiąka twa czerwona chusta!



Ale wołałeś: "Wolność!" I gdy w przyszłość nową

Łódź nas powiezie, będzie-ć to najświętsze słowo,

Jak złoty obol kładzion umarłemu w usta

Leopold Staff


ze skrajności




Euforia

Serce moje bije jak
dzwon
czuje ,że wznoszę się na skrzydłach
motyla
słyszę jakby grała muzyka
wyobrażam sobie jakbym tańczyła
walca na sali balowej
unosiła się nad ziemią
nie dotykając palcami stop

Taka ze mnie romantyczka

Podziwiam szum fal
głos słowika
czuję powiew wiatru który
muska policzki
targa mi włosy


Gdy widzę ciebie właśnie tak czuje
oddech się urywa
rozstępuje ziemia
serce łopocze
tętno przyspiesza
jakbym grała na
skrzypcach
włącza taniec zmysłów
namiętność spada jak
grom z jasnego nieba

Nie umie go powstrzymać bo jest
coraz to głośniej
już nic nie czuje tylko euforię
autor
martusia


w skrajność



Dopisane 13.06.2016r. o godz. 20:09:



Nieuchronność

Nie zatrzymasz bańki mydlanej na słomce,

choć piękna jak cud cudów, choć się mieni słońcem;

nie zawrócisz rozmowy wpół gestu, wpół słowa;

nie złapiesz w dłonie tęczy chociaż kolorowa;

nie wstrzymasz w locie ptaka, ni dmuchawca puchu,

ani rosy w południe, ni wiatru w bezruchu.

Nie zatrzymasz serc bicia i wędrówki ziemi,

ani złotych wakacji, ni przyjścia jesieni.



Nieuchronnie mijają rzeczy i zdarzenia,

odchodzą chwile, doby... lecz coś się nie zmienia,

czegoś nie da się zgubić. Coś trwa, coś zostaje.

Gdzieś w głębi duszy, cicho gra malutki grajek

najpiękniejszą muzykę, najcudniejsze scherza,

co łączą się i płyną falą, rytmem serca.

I już w nas pozostają duchowym przesłaniem

łagodnie bratającym trwanie i mijanie.

Nieuchronność omija, co chcemy ocalić,

wystarczy ciepłą iskrę pod sercem zapalić,

by rosły w nas i trwały ulotne wrażenia -

drogowskazy pamięci najmilsze - wspomnienia
Renata Strug

to na dobranoc
zostawić coś po sobie
jeśli wspomnienia to
jak najlepsze
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
13 czerwca 2016r. o 23:19
Bukartyk :)
"Czego tylko chcesz".



Dopisane 13.06.2016r. o godz. 22:46:

"Dokąd się wybierasz"? :)


dobranoc :)


Dopisane 13.06.2016r. o godz. 23:19:

ps.


bra miłośnikom poezji ;)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Manilift zaprasza
REKLAMAMrowka zaprasza