~kierowca napisał(a): A przy okazji tematu. Ja chyba też nie znam przepisów. Niech mi ktoś mądry powie wreszcie jak się poruszać po tym "nie rondzie" na Karola Miarki. Jak jadę od Kubika i chcę skręcić w stronę UM, to jadę w prawo i odbijam w lewo łącznikiem żeby zawrócić, przepuszczam jadących z prawej. A co z tymi co jadą z góry od Tyrankiewiczów?? kto ma pierwszeństwo??

Ty masz pierwszeństwo, ale tylko DOMNIEMANE bo nie musisz wiedzieć , że wyjeżdżający z ul. Tyrankiewiczów powinien ustąpić pierszeństwa A7.

Nie dygaj nic tam się tak wszyscy czają że dzwona tam chyba jeszcze nie było.Patrząc tak jak było po staremu gdy tego jaja tam nie było jadąc od Kubika w stronę wieżowca trzeba było przepuścić tego z Tyrankiewiczów jadącego w stronę Kubika czy wieżowca.
Tym czasem gdy już zrobili te przydługie jajo które kończy sie prawie prostopadle z prawą krawędzią jezdni ulicy Tyrankiewiczów,to gdy mamy już wolną prawą na jaju i możemy wyjechać za znak ustąp,jesteśmy już całą długością samochodu na drodze w pierwszeństwem,gdy wyjeżdżający z Tyrankiewiczów mają ustąp.
Gdyby ten owal był kołem to nie było by nad czym rozkminiać.
Teorie co do tego skrzyżowania są dwie nierozstrzygnięte nawet przez instruktorów.

no ja właśnie nigdy nie przepuszczam tych z Tyrankiewiczów ale zawsze mam wrażenie, że się pcham na chama ;] swoją drogą nikomu tego nie życzę, ale jakaś mała kolizja by się tam zdała i ciekawe co by nasi mundurowi mieli do powiedzenia.

Czasem zdarzy mi się jechać od Tyrankiewiczów i z tamtej strony ma odczucie, że lepiej się nie wychylać ;]

A trzecia to trzeba mieć ograniczone zaufanie do kierujących.

~kierowca napisał(a):

Czasem zdarzy mi się jechać od Tyrankiewiczów i z tamtej strony ma odczucie, że lepiej się nie wychylać ;]

No właśnie.Nie tylko Ty masz tam takie odczucia dlatego jeszcze się tam nic nie wydarzyło.Wszyscy stosują zasadę ograniczonego zaufania i przy tej okazji błyszczą uprzejmością. :| :D

będac na rondzie jesteśmy już na głównej, wiemy to bo mieliśmy trójkąt od bankowej. a skoro zawracamy na głównej puszczamy tylko tych z naprzeciwka

[img=1391027936_cgjl8b1.jpg]

~kierowca napisał(a): swoją drogą nikomu tego nie życzę, ale jakaś mała kolizja by się tam zdała i ciekawe co by nasi mundurowi mieli do powiedzenia.

No nie wiem czy nie skończyłoby się to powołaniem biegłego.

Poruszając się po bolesławieckich drogach odnoszę wrażenie, że tymi drogami zarządzają ludzie, którym obce są zagadnienia inżynierii ruchu drogowego i to zarówno w teorii jak i w praktyce. Stąd te dziwaczne skrzyżowania, braki w oznakowaniu ulic ( np D1), także i złe oznakowania itd. Kierowcy najczęściej są tylko kozłami ofiarnymi a winni są nieprofesjonalni i nieudolni urzędnicy zarządzający lokalnymi drogami. I dlatego jest jak jest.