~won napisał(a): Wasze mamy i żony jadą szkopom którzy zamordowali 5 milionów Polaków cuchnące dupy podmywać za 800Eiro i uważacie ich za waszych zbawicieli ,żebym głodem przymierał nie pozwoliłbym swojej żonie tak się poniżać .Brawo Protasiewicz masz u mnie dwie duże butelki najlepszego wina.

A dzięki komu te niemieckie tyłki podcierają jak nie dzięki takim Protasiewiczom?

Wyindywidualizowany ty przez 30 lat jeździsz po niemieckich śmietniskach i wystawkach , tam raczej celników nie spotykasz.

~mir.ko napisał(a): a niby czemu miałby coś robić, poza zaśmianiem. zwykły wyraz, który skojarzył się jackowi

Ty byś się zaśmiał i sobie poszedł, a mnie by to ruszyło. Gdyby Ci napluł w twarz, to pewnie też byś się zaśmiał. Tak jak większość Polaków, która pozwala pomiatać sobą Niemcom.

Dlaczego bolesławieccy liderzy Platformy milczą?

Kogo się boją, może Schetyny?

~zbigniew napisał(a): "I tu posłużę się – zaskoczę pewnie niejednego z was – wersją przedstawioną przez samego Protasiewicza. Dlaczego? Bo akurat mu wierzę, że tak było"

nie wiadomo smiać się czy płakać nad Boletusem, chyba każdy rozgarnięty człowiek, a nie tylko osoba sledzaca życie polityczne odpuściła sobie czytanie po tym zdaniu... tym bardziej ze są świadkowie, zwykli ludzie z lotniska

Masz rację, właśnie tak zrobiłam, odpuściłam ten bełkocik :) A Proti.. no cóż - wyszło szydło, czyli pijane buractwo z worka i tyle. I rzeczywiście szkoda bić piany.

kc, przestan pisac bzdury. jak klient buraczy nawalony to urzednik ma prawo powiedziec "wynocha". prawie kazda rodzina tu ma korzysci dzieki niemcom. ponizanie poszukaj w boleslawcu gdzie ludzie robią za 10 euro dziennie, ja jeszcze nie spotkalem hamskiego niemca

~Bolecnauta napisał(a): Dlaczego bolesławieccy liderzy Platformy milczą?

Kog
o się boją, może Schetyny?

Boją się niemieckich celników i Luftwafe.

Nie rozumie w czym jest problem, są przecież nagrania z monitoringu z lotniska, bynajmniej takie powinny być, więc powinni puścić i wszyscy mogliby ocenić jak było naprawdę. Ale jak znam Niemców to tego nie puszczą i będą kłamać, bo mają Polaków za podludzi. A jeszcze jak gość jest pijany to już nie ma o czy gadać, żaden sąd nawet nie da mu się wytłumaczyć i z góry sprawa jest przegrana. Paszport dyplomatyczny niestety do czegoś zobowiązuje, dyplomata powinien, bynajmniej w miejscu publicznym, być trzeźwym. Dwie butelki wina to ja sobie mogę w domu wypić, ewentualnie na jakiejś imprezie w swoim gronie, ale w samolocie to przesada. Jeżdżę często to Niemiec i bywam tam na lotniskach i powiem jedno, lotnisko we Frankfurcie to nie jest jakaś pipidówka, jest tam dużo ludzi i pijany polski dyplomata nie jest dla nas Polaków dobrą reklamą.