~ napisał(a): dla zawiedzionych apostazja powtarzam apostazja a nie histeria, płacze, ploty i agresja w kierunku Wiary i Kościoła :)

"Apostazją nazywano odstępstwo od wiary chrześcijańskiej z jednoczesnym przejściem na inną religię. Obecnie w myśl prawa kanonicznego apostazja polega na publicznym i całkowitym, jasnym lub wynikającym z postępowania odrzuceniu przez ochrzczonego wiary rzymskokatolickiej i odłączenie się od "wspólnoty kościoła". Formalizacji tego aktu dokonuje się najczęściej przez złożenie pisemnego oświadczenia przez apostatę i dokonanie właściwego wpisu do księgi chrztu przez stronę kościelną. "


Człowiecze powyżej. Nikt nie musi sie publicznie zrzekać , ani pisemnie oświadczać bo każdy jest wolnym człowiekiem i ma wolną wolę nadaną przez Boga. Takie zasady są sekciarskie i wymyślić mógł to tylko człowiek sekciarz który zapragnął władzy nad drugim człowiekiem. Zakładając przy tym że KK jest jedynym nie omylnym ,chrześcijańskim. Tak jest w sektach

parenti napisał(a):

~xl napisał(a): Ubierasz w cudzysłów tę ciekawostkę???

Uzylem " ", aby podkreslic, ze to nie jest moj termin. Oprocz ciekawostek jest wiele drog, ktore prowadza do wiary i Boga. Ciekawostki mnie nie do prowadzily.

No to wiadomo że jest wiele dróg, przecież człowiek nie koniecznie nawraca się po przeczytaniu na temat DNA ludzkiego , ale przede wszystkim wtedy kiedy przyjmuje łaskę zbawienia , uwierzy w Jezusa Chrystusa. Reszta jak badania naukowe jedynie potwierdzają to co jest w Biblii napisane na temat stworzenia świata i człowieka

misiekELF napisał(a): Może to ta sama osoba co mi wmawia że żyję w świecie plotek i insynuacji :P ?

Fakt o którym wspomniałaś wcale nie poddaję pod wątpliwość.
Mógł się wydarzyć. Takie problemy to się załatwia w szkole a nie tu się ploty plecie. Wszystkie inne twoje histerie, "stosy" i "kopanie" to sobie daruj co :) Jak sobie z czymś nie radzisz to nie wiń za to całego świata, Wiare, Kościół i Biblie :]

Apostazja i będziesz szczęśliwa :)

a może taki fragmencik?

(...)''Nie istnieje żaden materialny i bezsprzeczny dowód na poparcie jakiegokolwiek twierdzenia zawartego w Biblii odnośnie istnienia boga. Każdy ‚dowód’ wysuwany przez teistów/wierzących na poparcie przeróżnych biblijnych historycznych i nadnaturalnych twierdzeń w najlepszym wypadku nie istnieje, a w najgorszym jest sfabrykowany.

Biblia nie jest auto-potwierdzalna; to po prostu jeden z wielu religijnych tekstów. Dokładnie tak samo jak pozostałe, Biblia jako taka nie stanowi dowodu na istnienie boga. Jej kwiecista proza i wymyślna treść nie legitymizują jej ani nie odróżniają jej w żaden wyjątkowy sposób od pozostałych starożytnych dzieł literatury.

Biblia jest historycznie niedokładna, faktycznie niedokładna, niespójna i sprzeczna sama ze sobą . Została sztucznie skonstruowana przez grupę antycznych mężczyzn, jest kiepsko przetłumaczona, modyfikowana na ogromną skalę i selektywnie interpretowana. Całe ogromne sekcje tekstu były przeredagowywane na przestrzeni dziejów. ''

Apostazja powinna wyglądać jak zapisanie do kościoła.
Za bobasa ktoś decyduje o wejściu do kościoła i apostazja powinna tak wyglądać, że można wysłać znajomego aby nas wypisał.

Dobrze mówi przed mówca że porzucenie kościoła jest rozgrywane w głowie a nie przez papier.
Polacy mają w głowach za dużo konstytucjonalizmu.
Niedługo będą wam sprzedawali telewizory bez pilota bo to pani w urzędzie wam będzie zdalnie telewizor włączać na jej ulubiony kanał.
I będziecie to oglądali bo pani ma rację przecież.

~xl napisał(a):

Zakładając przy tym że KK jest jedynym nie omylnym ,chrześcijańskim. Tak jest w sektach

Człowiecze każda wiara monogamiczna zakłada że jest jedyna i nieomylna :] a sekte to ty masz w swojej główce ignorancie :/

* instytucjonalizmu

~ napisał(a):

misiekELF napisał(a): Może to ta sama osoba co mi wmawia że żyję w świecie plotek i insynuacji :P ?

Fakt o którym wspomniałaś wcale nie poddaję pod wątpliwość.
Mógł się wydarzyć. Takie problemy to się załatwia w szkole a nie tu się ploty plecie. Wszystkie inne twoje histerie, "stosy" i "kopanie" to sobie daruj co :) Jak sobie z czymś nie radzisz to nie wiń za to całego świata, Wiare, Kościół i Biblie :]

Apostazja i będziesz szczęśliwa :)

Ależ ja nie winię za nic wiary, kościoła czy Biblii...za wyzywanie mnie winię tylko wyzywające mnie osoby. A "plotki" przytaczam jako przykład że różne rzeczy się zdarzają i jestem w stanie uwierzyć że katechetka powiedziała dziecku że jest dzieckiem diabła bo ma kręcone włoski...