~~Sławek napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Sławek napisał(a):
Podbijać, nawracać i zbawiać wszelkimi dostępnymi sposobami, bez względu na cenę.
Mamy tu do czynienia z ewidentnym zjawiskiem projekcji, czyli przypisywanie komuś swoich cech, myśli, sposobu działania. "Wszelkimi dostępnymi sposobami, bez względu na cenę"??? Gdzieś ty to człowieku wyczytał w działaniach kościoła?
Bez względu na cenę to chcą się nami zająć rewolucjoniści, którzy mają na sztandarach praworządność i covida. Kościół musi pamiętać że Bóg dał każdemu człowiekowi wolną wolę i każdy byt ludzki jest wartością najwyższą. Eurorewolucjoniści nie mają takiego ograniczenia i mogą działać znaczne brutalniej.
święta inkwizycja, wyprawy krzyżowe
''Pokojowe zdobywanie'' wiernych- jedna z bardziej agresywnych religii świata.
No to tobie się pomerdało niesamowicie! Ty do szkoły chodziłeś? Wyprawy krzyżowe chłopcze to była odsiecz na pomoc podbitym przez muzułmanów krajom chrześcijańskim, a nie nawracanie niewiernych siłą. Jak można tego nie wiedzieć?
Skąd się takie wyjątkowe nieuki jak ty biorą?
Skąd się
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~bb napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): i żeby nie było. Celowo napisałem "małrzeństwa", bo z małżeństwami to one nie mają nic wspólnego.
A może się dopiero połapałeś przygłupie .?
Ulżyłeś sobie? No to się cieszę. Też ci życzę miłego dnia :-)
Przygłupie... hmmm No cóż. Nikt nie ma patentu na mądrość. Człowiek się głupi rodzi i jeszcze głupszy umiera. Robię co mogę by ta moja degeneracja umysłowa była jak najmniejsza ;-)
Jest nam naprawdę przykro, że nie zmądrzałeś i umrzesz jeszcze głupszy - genów nie oszukasz, mama głupia, ojciec nierozgarnięty to co Ci mogli 'przekazać'.
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: Horus napisał(a):
dajcie mi siedmioletnie dziecko a w rok zrobię z niego wiernego sługę Kościoła
Jest to zupełnie naturalne. Kościół Katolicki opiera się na prawdzie obiektywnej. Wystarczy dziecku wskazać jak to się przekłada na całe nasze życie i faktycznie można zbudować kogoś z mocnym kręgosłupem moralnym. Kogoś, kto później może słuchać TVN-ów całymi latami, a i tak będzie odróżniał dobro od zła.
Jeśli jednak dziecko będzie pozbawione takiej możliwości i trafi do Kościoła jako dorosły z już przetrąconym kręgosłupem moralnym, to proces jego "resocjalizacji" może być trudny i nie zawsze kończący się powodzeniem.
Opisano tu zupełnie naturalne zjawisko. Opis jest w pełni zgodny z prawdą. Nie rozumiem więc twojego oburzenia.
Horus napisał(a): ale tak właśnie działa KK ...;D
zaczyna indoktrynację od przedszkola...
zresztą wedle słów pewnego swojego ''świętego''
dajcie mi siedmioletnie dziecko a w rok zrobię z niego wiernego sługę Kościoła
Horus napisał(a): dajcie mi siedmioletnie dziecko a w rok zrobię z niego wiernego sługę Kościoła