~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Ktoś napisał: ~~Tytuń pisze napisał(a):
Cześć Tytoń w nowym roku! Tym razem się z Tobą nie zgadzam. Może popełniam grzech oceniając Kurskiego i zostanę z tego rozliczony, ale orzekanie o nieważności małżeństwa w związku, który trwał lat dwadzieścia i który dochował się trójki dzieci to dla mnie efekt postępującej protestantyzacji Kościoła Katolickiego. Coraz więcej pomysłów Lutra jest akceptowanych, chociaż były kiedyś uznane za herezję.
Nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której małżeństwo Kurskiego było nieważne od początku. A o orzeczenie o nieważności wystąpił jak zdradził żonę i znalazł sobie nową kobietę. No nie jest to do obrony.
Nie jest do obrony również zgoda, chyba Dziwisza, na głośny ślub w łagiewnickim sanktuarium. Jeżeli nastąpi orzeczenie o nieważności małżeństwa, to kolejny ślub powinien być w gronie zainteresowanych, a nie nagłaśniany publicznie na cały kraj.
A ślub Kurskiego w Łagiewnikach to dla mnie po prostu objaw arogancji władzy kościelnej i nie liczenia się z naprawdę wierzącymi. Po prostu publiczne zgorszenie.
To poczytaj jakie mogą być przesłanki unieważnienia małżeństwa. Wystarczy że panna młoda przed ślubem zwierzy się przyjaciółce, że wychodzi za mąż dla pieniędzy i już taki świadek wystarczy, by uznać małżeństwo za nieważne od początku.
Ne znasz akt sprawy, to pozostają ci tylko domniemania. A wyobrażać sobie niczego nie musisz. Fakt że sprawa Kurskiego jest sporą plamą na wizerunku Kościoła w Polsce. Jeśli nie znam akt sprawy, to trudno mi stwierdzić czy plamą zasłużoną.
Sorry Tytuń. Źle zaczynasz Rok Pański 2022. Te twoje uzasadnienia to właśnie efekt protestantyzacji Kościoła Katolickiego. Znam je. Ale nawet gdybyś uznał pokrętne przyczyny, to uważasz, że po 20 latach małżeństwa z trójką dzieci wierzący katolik rozwiedzie się z żoną? Serio? Chyba, że współczesny modernistyczny katolik uznający, że to on ustala X przykazań.
Przemyśl to!