~~Trawiasty Miłorząb napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Żółta Irezyna napisał(a): Rozumiem że kontrkandydatka w przypadku bankructwa wykonawcy, to zaciągła by swoją betoniarkę na rynek i dokończyła inwestycję ? :D
Nic wam nie da pogrążanie się:D
Rozumiem że te 1,5 miliona dołożył burmistrz ze swoich prywatnych pieniędzy ,za tak skonstruowaną umowę z nie rzetelnym wykonawcą powinien ktoś siedzieć .Inwestycja zamiast 3 miliony pochłonie 4,5 miliona i uważasz ,ż wszystko jest cacy.
Znasz pojęcie: niedoszacowani inwestycji? Może cię to zdziwi,ale firmy budowlane podniosły w ciągu ostatniego roku stawki o 50 % z powodu podwyżek stawek pracowniczych. Nikt tego nie przewidział, jak kraj długi i szeroki i dlatego we wszystkich miastach przetargi są robione po kilka razy nieraz bez skutku. Tylko w nielicznych przypadkach przetargi zostały rozstrzygnięte, bo zgłosiły się firmy oferujące stare niskie stawki. A;e radość inwestorów była krótka, bo okazało się, że te firmy, to są chodzące gospodarcze trupy ogłaszały plajty, nie będąc wstanie ukończyć prac z racji braku pracowników i wzrostu cen materiałów. To samo stało się w Nowogrodźcu. To nie żaden przewał, te prace w rynku od razu trzeba było oszacować 1,5 bańki więcej i wtedy byłyby już zakończone! Ale nie można było tego zrobić, bo JST powinny trzymać się jasnych zasad szacowania zamówień. W przypadku budowlanki są to programy kosztorysowe, a te mają określane stawki kwartalne, które nie nadążały za sytuacją na rynku. Za sytuacją nie nadążał też budżęt gminy, określany przecież w perspektywie rocznej. A poza tym trudno się dziwić, że włodarze (w tym burmistrz Nowogrodźca) z trudem akceptują takie gwałtowne zmiany cen zresztą na swoją niekorzyść. Trudno winić R.R. że próbował zrobić ten rynek za stare ceny. Gdyby od razu przeznaczył na to 4,5 mln podniósłby się wrzask, że jest rozrzutny i to jest wał, bo programy pokazują wartość o wiele niższą! Ale, jak powiedział mój przedmówca, nie pojmie tego ktoś, dla kogo szczytem inwestycji jest pomalowanie sufitu farbą kredową! Tak samo nie zrozumie, że gmina nie może sobie wydawać pieniędzy, jak chce, bo obowiązują ją bardzo restrykcyjne przepisy ustawy o zamówieniach publicznych!
~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Nadżółkła Iglica napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Nadżółkła Iglica napisał(a): To kiedy te kino rusza? Obiecaliście. Tylko pamiętajcie max 5tys /rok. Będziemy wam patrzeć na ręce.
Palancie przecież to Relich wygrał ( rzekomo ) wybory więc on ma w garści cały budżet ,to teraz powiedz kiedy ten ,,POCIĄG RETRO " z Gościszowa do Zebrzydowej zacznie kursować z tabunami turystów ,Oczywiście przerwa na zwiedzanie Nowogrodźca i Gierałtowa w programie wycieczki .
Macie niby większość w radzie, no to do dzieła, będę wam patrzył na ręce i rozliczał
A kim ty szmaciarzu jesteś ,żeby kogoś rozliczać ,najpierw rozlicz swojego burmistrza za ostatnie 12 zmarnowanych lat .Opozycja gdyby myślała twoimi kategoriami to nie przyjęła by budżetu na 2019 rok i twój burmistrz poszedł by na szczaw.
~~Trawiasty Miłorząb napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Żółta Irezyna napisał(a): Rozumiem że kontrkandydatka w przypadku bankructwa wykonawcy, to zaciągła by swoją betoniarkę na rynek i dokończyła inwestycję ? :D
Nic wam nie da pogrążanie się:D
Rozumiem że te 1,5 miliona dołożył burmistrz ze swoich prywatnych pieniędzy ,za tak skonstruowaną umowę z nie rzetelnym wykonawcą powinien ktoś siedzieć .Inwestycja zamiast 3 miliony pochłonie 4,5 miliona i uważasz ,ż wszystko jest cacy.
Znasz pojęcie: niedoszacowani inwestycji? Może cię to zdziwi,ale firmy budowlane podniosły w ciągu ostatniego roku stawki o 50 % z powodu podwyżek stawek pracowniczych. Nikt tego nie przewidział, jak kraj długi i szeroki i dlatego we wszystkich miastach przetargi są robione po kilka razy nieraz bez skutku. Tylko w nielicznych przypadkach przetargi zostały rozstrzygnięte, bo zgłosiły się firmy oferujące stare niskie stawki. A;e radość inwestorów była krótka, bo okazało się, że te firmy, to są chodzące gospodarcze trupy ogłaszały plajty, nie będąc wstanie ukończyć prac z racji braku pracowników i wzrostu cen materiałów. To samo stało się w Nowogrodźcu. To nie żaden przewał, te prace w rynku od razu trzeba było oszacować 1,5 bańki więcej i wtedy byłyby już zakończone! Ale nie można było tego zrobić, bo JST powinny trzymać się jasnych zasad szacowania zamówień. W przypadku budowlanki są to programy kosztorysowe, a te mają określane stawki kwartalne, które nie nadążały za sytuacją na rynku. Za sytuacją nie nadążał też budżęt gminy, określany przecież w perspektywie rocznej. A poza tym trudno się dziwić, że włodarze (w tym burmistrz Nowogrodźca) z trudem akceptują takie gwałtowne zmiany cen zresztą na swoją niekorzyść. Trudno winić R.R. że próbował zrobić ten rynek za stare ceny. Gdyby od razu przeznaczył na to 4,5 mln podniósłby się wrzask, że jest rozrzutny i to jest wał, bo programy pokazują wartość o wiele niższą! Ale, jak powiedział mój przedmówca, nie pojmie tego ktoś, dla kogo szczytem inwestycji jest pomalowanie sufitu farbą kredową! Tak samo nie zrozumie, że gmina nie może sobie wydawać pieniędzy, jak chce, bo obowiązują ją bardzo restrykcyjne przepisy ustawy o zamówieniach publicznych!
~~Trawiasty Miłorząb napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Żółta Irezyna napisał(a): Rozumiem że kontrkandydatka w przypadku bankructwa wykonawcy, to zaciągła by swoją betoniarkę na rynek i dokończyła inwestycję ? :D
Nic wam nie da pogrążanie się:D
Rozumiem że te 1,5 miliona dołożył burmistrz ze swoich prywatnych pieniędzy ,za tak skonstruowaną umowę z nie rzetelnym wykonawcą powinien ktoś siedzieć .Inwestycja zamiast 3 miliony pochłonie 4,5 miliona i uważasz ,ż wszystko jest cacy.
Znasz pojęcie: niedoszacowani inwestycji? Może cię to zdziwi,ale firmy budowlane podniosły w ciągu ostatniego roku stawki o 50 % z powodu podwyżek stawek pracowniczych. Nikt tego nie przewidział, jak kraj długi i szeroki i dlatego we wszystk
ich miastach przetargi są robione po kilka razy nieraz bez skutku. Tylko w nielicznych
przypadkach przetargi zostały rozstrzygnięte, bo zgłosiły się firmy oferujące stare
niskie stawki. A;e radość inwestorów była krótka, bo okazało się, że te firmy, to są
chodzące gospodarcze trupy ogłaszały plajty, nie będąc wstanie ukończyć prac z racji braku pracowników i wzrostu cen materiałów. To samo stało się w Nowogrodźcu. To nie żaden przewał, te prace w rynku od razu trzeba było oszacować 1,5 bańki więcej i wtedy byłyby już zakończone! Ale nie można było tego zrobić, bo JST powinny trzymać się jasnych zasad szacowania zamówień. W przypadku budowlanki są to programy kosztorysowe, a te mają określane stawki kwartalne, które nie nadążały za sytuacją na rynku. Za sytuacją nie nadążał też budżęt gminy, określany przecież w perspektywie rocznej. A poza tym trudno się dziwić, że włodarze (w tym burmistrz Nowogrodźca) z trudem akceptują takie gwałtowne zmiany cen zresztą na swoją niekorzyść. Trudno winić R.R. że próbował zrobić ten rynek za stare ceny. Gdyby od razu przeznaczył na to 4,5 mln podniósłby się wrzask, że jest rozrzutny i to jest wał, bo programy pokazują wartość o wiele niższą! Ale, jak powiedział mój przedmówca, nie pojmie tego ktoś, dla kogo szczytem inwestycji jest pomalowanie sufitu farbą kredową! Tak samo nie zrozumie, że gmina nie może sobie wydawać pieniędzy, jak chce, bo obowiązują ją bardzo restrykcyjne przepisy ustawy o zamówieniach publicznych!
~~Zielonoszary Rumianek napisał(a):~~Trawiasty Miłorząb napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Żółta Irezyna napisał(a): Rozumiem że kontrkandydatka w przypadku bankructwa wykonawcy, to zaciągła by swoją betoniarkę na rynek i dokończyła inwestycję ? :D
Nic wam nie da pogrążanie się:D
Rozumiem że te 1,5 miliona dołożył burmistrz ze swoich prywatnych pieniędzy ,za tak skonstruowaną umowę z nie rzetelnym wykonawcą powinien ktoś siedzieć .Inwestycja zamiast 3 miliony pochłonie 4,5 miliona i uważasz ,ż wszystko jest cacy.
Znasz pojęcie: niedoszacowani inwestycji? Może cię to zdziwi,ale firmy budowlane podniosły w ciągu ostatniego roku stawki o 50 % z powodu podwyżek stawek pracowniczych. Nikt tego nie przewidział, jak kraj długi i szeroki i dlatego we wszystkich miastach przetargi są robione po kilka razy nieraz bez skutku. Tylko w nielicznych przypadkach przetargi zostały rozstrzygnięte, bo zgłosiły się firmy oferujące stare niskie stawki. A;e radość inwestorów była krótka, bo okazało się, że te firmy, to są chodzące gospodarcze trupy ogłaszały plajty, nie będąc wstanie ukończyć prac z racji braku pracowników i wzrostu cen materiałów. To samo stało się w Nowogrodźcu. To nie żaden przewał, te prace w rynku od razu trzeba było oszacować 1,5 bańki więcej i wtedy byłyby już zakończone! Ale nie można było tego zrobić, bo JST powinny trzymać się jasnych zasad szacowania zamówień. W przypadku budowlanki są to programy kosztorysowe, a te mają określane stawki kwartalne, które nie nadążały za sytuacją na rynku. Za sytuacją nie nadążał też budżęt gminy, określany przecież w perspektywie rocznej. A poza tym trudno się dziwić, że włodarze (w tym burmistrz Nowogrodźca) z trudem akceptują takie gwałtowne zmiany cen zresztą na swoją niekorzyść. Trudno winić R.R. że próbował zrobić ten rynek za stare ceny. Gdyby od razu przeznaczył na to 4,5 mln podniósłby się wrzask, że jest rozrzutny i to jest wał, bo programy pokazują wartość o wiele niższą! Ale, jak powiedział mój przedmówca, nie pojmie tego ktoś, dla kogo szczytem inwestycji jest pomalowanie sufitu farbą kredową! Tak samo nie zrozumie, że gmina nie może sobie wydawać pieniędzy, jak chce, bo obowiązują ją bardzo restrykcyjne przepisy ustawy o zamówieniach publicznych!
A może tak popatrzmy z innej strony:
Nie zostawiać inwestycji na ostatni wyborczy rok - równomiernie rozkładać na całą kadencję. Trick z hucznym otwarciem jak widać przestał działać.
Przetargi wygrywają firmy składające najniższą ofertę, a później aneksują umowy i tak wychodzą na swoje.
Śpiewka o tym, że ten kto najwyżej malował sufity /które od czasu do czasu mogą spadać ludziom na głowy/ nie zna się na niczym, to naiwne tłumaczenie ale tez już nieskuteczne.
Być może z braku firm wykonawca ile zaproponował, tyle dostał? było tak?
~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Trawiasty Miłorząb napisał(a):~~Czekoladowy Lilak napisał(a):~~Żółta Irezyna napisał(a): Rozumiem że kontrkandydatka w przypadku bankructwa wykonawcy, to zaciągła by swoją betoniarkę na rynek i dokończyła inwestycję ? :D
Nic wam nie da pogrążanie się:D
Rozumiem że te 1,5 miliona dołożył burmistrz ze swoich prywatnych pieniędzy ,za tak skonstruowaną umowę z nie rzetelnym wykonawcą powinien ktoś siedzieć .Inwestycja zamiast 3 miliony pochłonie 4,5 miliona i uważasz ,ż wszystko jest cacy.
Znasz pojęcie: niedoszacowani inwestycji? Może cię to zdziwi,ale firmy budowlane podniosły w ciągu ostatniego roku stawki o 50 % z powodu podwyżek stawek pracowniczych. Nikt tego nie przewidział, jak kraj długi i szeroki i dlatego we wszystk
ich miastach przetargi są robione po kilka razy nieraz bez skutku. Tylko w nielicznych
przypadkach przetargi zostały rozstrzygnięte, bo zgłosiły się firmy oferujące stare
niskie stawki. A;e radość inwestorów była krótka, bo okazało się, że te firmy, to są
chodzące gospodarcze trupy ogłaszały plajty, nie będąc wstanie ukończyć prac z racji braku pracowników i wzrostu cen materiałów. To samo stało się w Nowogrodźcu. To nie żaden przewał, te prace w rynku od razu trzeba było oszacować 1,5 bańki więcej i wtedy byłyby już zakończone! Ale nie można było tego zrobić, bo JST powinny trzymać się jasnych zasad szacowania zamówień. W przypadku budowlanki są to programy kosztorysowe, a te mają określane stawki kwartalne, które nie nadążały za sytuacją na rynku. Za sytuacją nie nadążał też budżęt gminy, określany przecież w perspektywie rocznej. A poza tym trudno się dziwić, że włodarze (w tym burmistrz Nowogrodźca) z trudem akceptują takie gwałtowne zmiany cen zresztą na swoją niekorzyść. Trudno winić R.R. że próbował zrobić ten rynek za stare ceny. Gdyby od razu przeznaczył na to 4,5 mln podniósłby się wrzask, że jest rozrzutny i to jest wał, bo programy pokazują wartość o wiele niższą! Ale, jak powiedział mój przedmówca, nie pojmie tego ktoś, dla kogo szczytem inwestycji jest pomalowanie sufitu farbą kredową! Tak samo nie zrozumie, że gmina nie może sobie wydawać pieniędzy, jak chce, bo obowiązują ją bardzo restrykcyjne przepisy ustawy o zamówieniach publicznych!
A czym ty mądralo malujesz sufit ,że piszesz tu takie brednie .Przetarg został rozstrzygnięty i wykonawca przystąpił do pracy tylko jaki głupek skonstruował tak umowę,że wykonawcy płacono pieniądze w transzach miesięcznych bez względu na zaawansowanie wykonanej pracy,Czas leciał pieniądze przelewano a robota stała w miejscu i to pod nosem burmistrza.Ta firma robiła wiele inwestycji w naszym regionie i zawsze wywiązywała się z umów .Kilka inwestycji wcześniej realizowała dla Powiatu Bolesławieckiego i nie było zastrzeżeń ,Ktoś powinien za to odpowiedzieć .
~~Czekoladowy Lilak napisał(a): Miłorząb ile płaci ci Relich za te bajki które tu próbujesz wmawiać a może to ty sam jesteś Relich .Jak można kilkaset metrów kwadratowych brukować przez 2 lata i to jeszcze nie ma końca .Przed wyborami ta nowa firma robiła nawet w niedziele a teraz widać po kilka osób krzątających się po budowie .Wcale się nie zdziwię jak ogłosicie nowy przetarg i dołożycie NASTĘPNE 1,5 MILIONA NASZYCH PIEIĘDZY .