Miłego popołudnia i wieczoru absolutnie wszystkim i wracam do moich pasji , czyli studiowania teorii spiskowych :)

Horus napisał(a):

https://www.bolec.info/boleslawiec/forum/121577/dyskusja/0/dopoki-zyje-nie-wybacze-tym-ksiezom-bog-powinien-osadzac-nie-oni

A co tu czytać. Syn zgubił drogę do Kościoła. Czytając słowa pogubionej matki, widać dlaczego. Ona traktuje Kościół jak instytucję usługową a nie wspólnotę ludzi wierzących. Tu jest problem. Ale to raczej nie miejsce na roztrząsanie tego przypadku, więc przepraszam za offtop.

~~Ciemnozielona Iglica napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Bordowa Smagliczka napisał(a): Nic odkrywczego. Sport, turystyka, kolekcjonerstwo, książki, muzyka... Ale największą pasją zawsze był Bóg.

Odkrywcze może być indywidualne podejście i osobiste doświadczenia. Podziel się nimi. Bo to właśnie bywa interesujące.

No właśnie . To jest interesujące . Ja Stwórcę widzę we fraktaliźmie Natury , w Kwiecie Życia , jaki mam za awatar ... dzielić się wiedzą i doświadczeniami to sens naszej egzystencji . Ci co mają wyrzuty sumienia też mogą się podzielić doświadczeniem . Ja dla przykładu jestem alkoholikiem , bo System stwierdził . Jestem też złodziejem , bo System stwierdził . Jestem też hipokrytą , bo Janusz T. stwierdził . Jestem też zdeklarowanym przeciwnikiem jaszczura JHWH zwanego bogiem ... ale rozumiem ideologię Jezusa , który ponoć nie istniał , jak Ksawery twierdzi :)

Droga Miss ... jeszcze raz dziękuję za założenie tematu , gdzie mogę poszaleć :) Ostatnimi czasy czułem się strasznie zestresowany ... tego nie rób , tu nie wolno , posprzątaj ... a tam na bajaniu , to już nawet Sikorowskiego nie mogłem puścić :



Miłego :)

Pannazdzieckiem napisał(a): No właśnie . To jest interesujące . Ja Stwórcę widzę we fraktaliźmie Natury , w Kwiecie Życia , jaki mam za awatar ... dzielić się wiedzą i doświadczeniami to sens naszej egzystencji . Ci co mają wyrzuty sumienia też mogą się podzielić doświadczeniem . Ja dla przykładu jestem alkoholikiem , bo System stwierdził . Jestem też złodziejem , bo System stwierdził . Jestem też hipokrytą , bo Janusz T. stwierdził . Jestem też zdeklarowanym przeciwnikiem jaszczura JHWH zwanego bogiem ... ale rozumiem ideologię Jezusa , który ponoć nie istniał , jak Ksawery twierdzi :)

Droga Miss ... jeszcze raz dziękuję za założenie tematu , gdzie mogę poszaleć :) Ostatnimi czasy czułem się strasznie zestresowany ... tego nie rób , tu nie wolno , posprzątaj ... a tam na bajaniu , to już nawet Sikorowskiego nie mogłem puścić :

Miłego :)

Panna zrozum w końcu, ze swoim małym, wyżartym przez alkohol móżdżkiem nie ogarniesz Absolutu. Wymyślasz jakieś fraktale, podobnie jak PanM, który wszędzie wtrąca swoje e=mc2. Przez to obaj czujecie się bardziej mądrzy. Nawet jeślibyście ogarniali o czym mówicie, to i tak ta wiedza jest nikła przy Absolucie, jak skórka na ziemniaku. A wyście "złapali Pana Boga" za nogi. Śmiechu warte :D :D :D
Te wasze wypociny to tylko próba podbudowywania własnego JA. Zresztą bardzo nikłego ja. Zaniedbania w wykształceniu, popełnione w młodości, trudno jest nadrobić, a w związku z tym szuka się dróg na skróty. Nie mając bazy, rzuca się od razu na najbardziej złożone problemy. I wychodzi groteska :-|

I żeby nie było. Nie uważam się za kogoś lepszego od Ciebie. Po prostu zdaję sobie sprawę ze swojej małości, a tobie tego brakuje.

~~Ciemnozielona Iglica napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Bordowa Smagliczka napisał(a): Nic odkrywczego. Sport, turystyka, kolekcjonerstwo, książki, muzyka... Ale największą pasją zawsze był Bóg.

Odkrywcze może być indywidualne podejście i osobiste doświadczenia. Podziel się nimi. Bo to właśnie bywa interesujące.

Moje indywidualne podejście jest takie, ze jak coś robisz, rób to z sercem. Działanie na pół gwizdka nie ma sensu. Zresztą nie na darmo "pasje" nazywa się właśnie tym słowem. Robić coś z pasją, poświęcać się temu, być pasjonatem. Niedościgłym wzorem pasjonata był dla mnie śp Pan Janek, który prowadził modelarnię. On mnie nauczył co to pasja.
Ale jest i druga strona medalu. Nie można się bez reszty zatracić. Jeśli biegam, pływam, nie muszę być najlepszy na świecie. Liczy się poczucie dobrze wykonanej pracy na treningach.
I tu wracamy do Boga. On dał nam różne talenty. Powinniśmy je w sobie odkrywać i rozwijać. Może właśnie po to się rodzimy?

I tu masz absolutną rację Smagliczka ... właśnie po to się rodzimy , żeby odkrywać talenty dane przez Stwórcę . Pasje swoją drogą ( alkoholizm u mnie :D ) , a talenty ... to chęć łączenia Ludzi ... wyniosłem ze szkoły w Jeleniej Górze :)
Dlatego też od lat przedstawiam się własnym imieniem i nazwiskiem Piotr Różański ... mam kilku kumpli na rampie i dwójkę Dzieci i Wnucząt . Mam też poczucie dobrze spełnionego obowiązku :)

Ale wracając do Stwórcy ... dla mnie Biblia jest stekiem bzdur żydowskiego naroda . Historie zapewne są prawdziwe , ale kto analizował Stary Testament w kontekście działań Jahwe ?

Ja się przedstawiłem ... może teraz Ty Smagliczka ?

Jeśli Twym idolem jest biblijny Jahwe , to Qwo Vadis ?

Qurde koronaświrus wypędził mnie od kochanki betoniary , pomarudzę Wam tu jeszcze dzisiaj :)

sens ludzkiego życia? :):):)):) niech "nasze Jeruzalem" daje nam radość..... :):):):)