Brak mi słów do rozgoryczonych ludzi, którzy piszą takie bzdury. Ja pracuje w tej firmie ponad 8 m-cy od tego czasu zostałem doceniony poprzez dodatkową kasę, byłem dwa razy na szkoleniach i wysłno mnie na kurs suwnic i wózków widłowych.

żal mi was, jesli piszecie,że to obóz pracy,że hiszpanie sa be, kierownicy be, administracja be, produkcja be. Jak wam tak niedobrze, to czemu pracujecie-nikt was do pracy nie zmusza. i nie piszcie,że taka sytuacja na rynku, bo jak ktos chce to znajdzie prace, ale wam oczywiscie najlatwiej narzekac. na wszystko. Generalnie zauwazyłem,że posty najczesciej piszą osoby, ktore maja złość,że ich zwolnili, albo ci co najmniej wiedza.

Zwalniają ludzi- to prawda, ale tylko takich co sie nie nadaja, bo jak sie powtarza jednemu 6 razy a on dalej swoje to wybaczie.

Albo gadanie na te wszystkie panie, o ktorych mowa powyżej. Zal wam du* sciska,że dziewczyny sie staraja,że sa na kazde zawolanie, ze jako jedne z nielicznych wiedza co robia i zostały zauważone. Ale o tym to sie juz nie wspomina

co do hiszpanów - tak poganiaja do pracy, ale to oni sa kierownikami i tez na to pracowali.Chyba zapomnieliscie co to wspolpraca- na sukces firmy pracuja wszyscy!!!

kierownikom niejednokrotnie brakuje wiedzy i z tym sprzeczac sie nie bede, ale ich tez nie zgarrneli z ulicy pomyslcie w ten sposób

no i odwieczny temat biurowych - ci ludzie czasami siedza do 20, a z tego co wiem nikt za nadgodziny im nie placi. No ale pewnie,że lepiej powiedzieć,że maja godzine przerwy w pracy i pewnie jest super.

Babki z Hr czasami sie dwoja i troja jak sie okazuje,że kolejnych trzeba przyjac do G. Jak zaczynalem pracowalo 56 osob teraz przynajmniej 100 wiecej- no i co skad oni sie wzieli?

inzynierowie to juz w ogole historia - ci ludzie pracuja prawie 24/h i sa dostepni pod telefonem non stop, a jak sie cos zdup* to nawet o 3 w nocy przyjezdzaja do firmy


Takze prosze nie piszcie mi tu,że wszytsko do bani i wszyscy sa be- Nichcesz nie pracujesz! i popatrzcie czasmi na to z innej perspektywy(ludzkiej)

pozdrawiam wytrwalych i tych, ktorym brak wiary

....no i odwieczny temat biurowych - ci ludzie czasami siedza do 20, a z tego co wiem nikt za nadgodziny im nie placi. No ale pewnie,że lepiej powiedzieć,że maja godzine przerwy w pracy i pewnie jest super. " To w takim razie co to za zaklad, że za nadgodziny nie płaci, już samo to świadczy zle o zakładzie, a skoro te osoby z biura siedzą czasami do 20:00 to widać jacy z nich fachowcy w swojej dziedzinie. Może sie nie nadają???

Zmoderowano 28.08.2011 godz.15:20 - powód: cytowanie (sentinel)

Co??? Biurowcy do 20?? nie wiem kiedy i gdzie bo ja codziennie widzę ze godzina 17 i wszyscy jak jeden mąż nara do domu. Nie wliczając w to inżynierów i manager produkcji oraz Hiszpanów. Szkoda mi tylko inżynierów a reszta ma takie kontrakty, że ja za taka kase siedziała bym bo 20godz.

~dość narzekani napisał(a): Brak mi słów do rozgoryczonych ludzi, którzy piszą takie bzdury.

jakie bzdury tu piszemy?? sobie jaja robisz czy udajesz ze to nie prawda co sie dzieje w tem pseudo fabryce,ty mowisz ze inzynierzy przyjezdzaja o 3 w nocy!? nigdy niewidzialem/am zeby przyjechal w nocy ktos tylko jak super... dzwonil do inzyniera nic wiecej ze pzryjezzdali,wcale nie pisza osoby co zwolnili lub sami sie zwolnili tylko tez pracownicy,po to sie pisze takie posty zeby wywnioskowac co sie dzieje naprawde ja uwazam ze guardian jest na rowno z baderem pod kazdym wzgledem a niekiedy przebija badera! zamiast lepiej to jest na odwrot zadnej pomocy jak sie ktos nie wyrabia,do wc jak niema nikogo wolnego to zapomnij o pujscia do wc,piszesz ze hiszpanie sa spoko i ze poganiaja a zobacz sobie w hiszpani w guardian jakie tam maja warunki atmosfere i PRZEDE WSZYSTKIM tempo pracy i sama praca jest spokojniesza ogulnie calkiem inaczej jest a skad to wiem to juz moja sprawa,najlepsza opcja jest taka ze wszyscy pracownicy wtrysk,zaladunek itp zrobic strajk i wywalczyc takie zeczy jak normalne godz pracy 6.14.... woda na hali,zmiejszenie tempa na niektorych stanowiskach,platnosc za wekendy co miesiac! wszystko jest do wywalczenia ale jak kierownicy widza ze ludzie boja sie nawet beknac to nic nie zdzialalamy i dalej tak bedzie i coraz gorzej,wszystko jest do wywalczenia.

Zmoderowano 28.08.2011 godz.15:21 - powód: cytowanie (sentinel)

Zastosowana autokorekta

W Hiszpanii tempo pracy jest wolniejsze i warunki pracy lepsze, bo tam ludzie umieja sie szanować. Zresztą w innych krajach np. w Niemczech tak samo. To tylko Polacy tak sie dają robić w bambuko.

Zmoderowano 28.08.2011 godz.15:22 - powód: cytowanie (sentinel)

MASZ TO NA CO SIE GODZISZ

~dość narzekani napisał(a): Brak mi słów do rozgoryczonych ludzi, którzy piszą takie bzdury. Ja pracuje w tej firmie ponad 8 m-cy od tego czasu zostałem doceniony poprzez dodatkową kasę, byłem dwa razy na szkoleniach i wysłno mnie na kurs suwnic i wózków widłowych.

Tylko, że jak cię zdegradowali ze stanoeiska to mało cię szlak nie trafił i o czym ty wogle mówisz ( zdrajca ,kłamca)

Zmoderowano 28.08.2011 godz.15:22 - powód: cytowanie (sentinel)

~dość narzekani napisał(a): Brak mi słów do rozgoryczonych ludzi, którzy piszą takie bzdury. Ja pracuje w tej firmie ponad 8 m-cy od tego czasu zostałem doceniony poprzez dodatkową kasę, byłem dwa razy na szkoleniach i wysłno mnie na kurs suwnic i wózków widłowych.

Gościu dobra rada wez sobie usiądz wygodnie i dobrze zastanów sie co tu napisałeś . Widze że jak ciebie kopią w d..e to ty mówisz że tak ma być i wogóle jest super . Jak można nie podpisywać umów z ludzmi którzy sie spawdzili dla mnie jest to smieszne nigdy sie nie rezygnuje z dobrego pracownika a teksty ze za brama jest 100 osób do przyjscia do pracy hahaha i co z tego jak sami odejda lub nie bedą mieli przedłużonej umowy. Z 100 zostanie niedługo 10 i to takich co przyjda i beda mieli wszystko w d...e. Powodzenia dla osoby która decyduje o tym czy przedłużyc umowe czy nie a to kto kogo lubi w pracy nie powinno miec znaczenia .Praca = obowiązki i co NAJWAŻNIEJSZE PRAWA PRACOWNIKA . Rodzine sie ma w domu a nie w pracy .

Zmoderowano 28.08.2011 godz.15:23 - powód: cytowanie (sentinel)