pracowalem tam jako jeden z wielu inż, i wytrzymałem 2 kontrakty (na 3 się nie zdodziłem- nie mylić z wyrzuceniem z pracy). Firma jest beznadziejna, zakłamanie kadry tzw menedżerskiej (do której się nie nadają), łamanie praw pracowniczych i polskiego prawa pracy (brak zapłaty za nadgodziny, wyjazdy służbowe za własne pieniądze i tak można by mnożyć) to standard i niczego innego się nie spodziewaj. Jak kolega z bióra mówi: "Miej wyje...e a będzie ci dane". spróbuj zrobić coś dobrze ale niezgodnie z zaleceniami tępych szczurów wyścigowych... to cię zwolnią i sami wymyślą jakieś powody jak to było w przypadku Dyzia (z resztą menedźer który go zwlonił sam szybko po tym odszedł przytulając kilkanaście tys euro za złamany kontrakt). Atmosfera ciągłego zaszczucia to również normalka, chociaż między nami inż. współpraca była dobra i przyjemna-ale niweczona przez kierowników biorących udział w wyścigu szczurów.
krótko mówiąc... jeżeli masz wybór, nie pchaj się bagno bo będziesz tego żałował.

pracowalem tam jako jeden z wielu inż, i wytrzymałem 2 kontrakty (na 3 się nie zdodziłem- nie mylić z wyrzuceniem z pracy). Firma jest beznadziejna, zakłamanie kadry tzw menedżerskiej (do której się nie nadają), łamanie praw pracowniczych i polskiego prawa pracy (brak zapłaty za nadgodziny, wyjazdy służbowe za własne pieniądze i tak można by mnożyć) to standard i niczego innego się nie spodziewaj. Jak kolega z bióra mówi: "Miej wyje...e a będzie ci dane". spróbuj zrobić coś dobrze ale niezgodnie z zaleceniami tępych szczurów wyścigowych... to cię zwolnią i sami wymyślą jakieś powody jak to było w przypadku Dyzia (z resztą menedźer który go zwlonił sam szybko po tym odszedł przytulając kilkanaście tys euro za złamany kontrakt). Atmosfera ciągłego zaszczucia to również normalka, chociaż między nami inż. współpraca była dobra i przyjemna-ale niweczona przez kierowników biorących udział w wyścigu szczurów.
krótko mówiąc... jeżeli masz wybór, nie pchaj się bagno bo będziesz tego żałował.

~Były Inż z Garbiana napisał(a): pracowalem tam jako jeden z wielu inż, i wytrzymałem 2 kontrakty (na 3 się nie zdodziłem- nie mylić z wyrzuceniem z pracy). Firma jest beznadziejna, zakłamanie kadry tzw menedżerskiej (do której się nie nadają), łamanie praw pracowniczych i polskiego prawa pracy (brak zapłaty za nadgodziny, wyjazdy służbowe za własne pieniądze i tak można by mnożyć) to standard i niczego innego się nie spodziewaj. Jak kolega z bióra mówi: "Miej wyje...e a będzie ci dane". spróbuj zrobić coś dobrze ale niezgodnie z zaleceniami tępych szczurów wyścigowych... to cię zwolnią i sami wymyślą jakieś powody jak to było w przypadku Dyzia (z resztą menedźer który go zwlonił sam szybko po tym odszedł przytulając kilkanaście tys euro za złamany kontrakt). Atmosfera ciągłego zaszczucia to również normalka, chociaż między nami inż. współpraca była dobra i przyjemna-ale niweczona przez kierowników biorących udział w wyścigu szczurów.
krótko mówiąc... jeżeli masz wybór, nie pchaj się bagno bo będziesz tego żałował.

Mam nadzieję, ze wyraz " bióra" to ci tak przypadkiem reka w bok na klawiaturze poleciała inżynierze???

Inżynierowie to ścisłowcy, stąd błędy ; )

ludzie opamiętajcie sie , dlaczego nikt nie złosi tej sprawy do inspekcji pracy. pracowałem tam pół roku, byłem jednym z pierwszych. Prawo jest tam łamane nagminnie. Oszukuja z nadgodzinami. nie płaca za nie.

Witam, tez tam pracowałem przez 9 mies i powiem wam ze gdyby nie hiszpański piesek, a jeden z kierowników nie był idiotą byłoby całkiem fajnie :)

powodzenia wszystkim

made in hina manager jak z koziej d... traba

Z tego co wiem donosy do inspekcji są co rusz. Ale co, z tego jeżeli inspekcja informuje o przybyciu i wiadomo jak to w tym Kraju się odbywa $$$ i wszystko w zakładzie gra. Podaje przykład były już donosy o tym ,iż pracujemy 8godz i 15 min każdy z nas wie ze taki proceder jest w firmie stosowany co dziennie. Dziwnym trafem inspekcja nie stwierdziła błędu i nadużyć. dziwne prawda, lub zwalnianie bez uzasadnienia itp. żal mi tylko osób które przyjęły rozwiązanie umowy za porozumieniem stron a mogły nie podpisywać i należała by się odprawa ale cóż ich błąd. i jak by ktoś potrzebował :
Państwowa Inspekcja Pracy oddział w J.Górze ul. Wincentego Pola 8a, 58-500 Jelenia Góra
kierownik oddziału: Mirosław Kocuba
telefon: 75 75 268 71
fax: 75 75 268 33
e-mail: [email protected]