Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~Iza niezalogowany
15 listopada 2015r. o 6:59
:)

Teresa Bogusławska

Oczekiwanie

Drżą blade cienie na wód lazurze
I siostra fala biegnie za falą,
A na fal grzbietach błyski się palą,
Iskier ognistych podobne chmurze.

Głębią się snują półcienie mgławe,
Jakby omdlałe w słonecznych blaskach;
Słońce promieni wrzących kurzawę
Zatapia w białych nadbrzeżnych piaskach.

W milczącym stoją bezruchu trzciny,
Czekają na coś, wpatrzone w fale.
I cisza wielka wsłuchana w dale,
Płynąca myślą z nurtem głębiny.

Wszystko co żyje, słucha i czeka
W napięciu wielkim i przy sił końcu;
A myśl bezkształtna, mglista, daleka
Przybywa z dala skąpana w słońcu.

Dzwoniąca cisza coś przemawia echem,
Czego nikt jeszcze i nic nie rozumie
Więc wszystko czeka i słucha, jak umie,
Nie plamiąc ciszy ni łzą, ni uśmiechem.

Nieuchwycone „coś” w oddali drzemie,
Coś, czego nigdy myśl żadna nie pojmie;
Lecz wszystko czeka przedziwnie spokojnie
Na coś … co nigdy nie zejdzie na ziemię…


Nastrój

Dzień przełzawiony i to niebo szare
Przedziwnie srebrnym blaskiem rozświetlone,
Płyty chodnika wytarte i stare
I ulic sznury od dawna znajome …

Żebrak pod murem i melodia pieśni,
Co monotonna gdzieś z oddali płynie …
I jakiś szary sen, co już się prześnił
A niestreszczony, coraz bardziej ginie …

Nastrój! Rozpierzchłe myśli dookoła
Nie mogą same doszukać się siebie …
Coś w duszy ciągle, monotonnie woła …
Co woła, o czym? … nie wiem i nikt nie wie …


Smutek wieczorny

Przede mną pas borów ciemnieje
I wstęgą się ciągnie w dal droga
W twarz chłodny, wieczorny wiatr wieje.
Wiatr smutku – od samych stóp Boga …

Nad martwym, zamarłym ścierniskiem,
Nad łąką i szarym ugorem,
Obłokiem rozpełza się niskim
Smutek, wraz z sennym wieczorem.

Nad ziemią zamgloną się snuje
Dziwny, bezbrzeżny, żałosny
I brzezin sznur drżących całuje,
Wraz z nimi tęskniąc do wiosny.

Nad szarym się snują ścierniskiem,
Co chłodną wilgocią przejęte,
Nad rzeką ucichłą rżyskiem
Godziny powolne, a święte.

Tęsknota za śpiącym daleko
Szczęściem promiennym i jasnym
Chwile, co wolno się wleką
Z smutkiem i moim i własnym.


Tęsknota

Jak obłok mglista, słońcem złota
Snuje się, snuje ma tęsknota …

Żyje w słonecznej, drżącej smudze,
Na migocącej w iskrach strudze
I w plamach jasnych, co przez liście
Padają złocąc się ogniście …
W kropelkach rosy mi migota
Myśl tęskna, w smutku swoim złota …
Mąci weselny śpiew ptaszęcy
I wraz z złocistą pszczołą brzęczy,
Tkwi w delikatnych kształtach drzew
I kwiatach woń jej nie rozwiewa,
A tylko wzmacnia bardziej jeszcze …
Zmyć jej nie mogą letnie deszcze,
Grające światłem, barwą słońca …
Czarem przejęta, łzami drżąca –
Czasem się zdaje, że już ginie,
A ona z dali znów nadpłynie
I świat znów żyje w jej rozterce …
… Świat? – Ach, nie, tylko moje serce …

http://www.skh.republika.pl/TB.pdf
:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
15 listopada 2015r. o 8:58
chociaż nie piszę to jednak poczytałem to i owo ... ;)
co warte zacytowania?
a to...

''- Domyślam się, mój kumie, z całej awantury,
żeś chciał zmienić swą postać wbrew prawom natury.
Widziałeś się nieszczęśliwszym niż byłeś w istocie,
Stąd te skoki, tonięcia, tarzania się w błocie.
Wiedz, że ten jest nieszczęsny, co nie ceniąc swego,
Chce wciąż czegoś innego i czegoś nowego.''


;)

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
15 listopada 2015r. o 20:10
:) Ja zacytuję H.Hesse "Rzeczy, które widzimy [...] to te same rzeczy, które istnieją w nas. I nie ma żadnej innej rzeczywistości prócz tej, jaką mamy w sobie."



Dzwony

Kiedy o zmroku zajdziesz do kościoła,
W odwieczne mury i dawne ołtarze,
To przeszłość jasna do ciebie zawoła
I to „minione” oczom twym ukarze.
Zabiją dzwony weselnie , czy smutno?
Dźwięk ich usłyszysz jakgdyby na jawie …
Więc pójdź uklęknąć w tajemniczej nawie,
Która za dawnym wzywa zawsze smutnie.
Cisza … Wtem dzwon uderzy
Z szarej, wysmukłej wieży
Radosny i weselny …
O smutny mur weselny …
Obija się dźwięk świeży …
Fala tonów nadleci;
To dzwon drugi – to trzeci …
Radością pijane,
Dźwiękami weselne
Biją, biją dzwony kościelne …
Zapamiętałe, szalone,
Ślą tony w każdą stronę;
…Wesele, wesele, wesele,
Święto, święto, święto …
Rzecz w radości niepojętą
Ogłaszają, oznajmiają;
„Król się narodził, król”
Król, król, król …
Smutek, ból,
Pójdą precz,
Wszak Piastów miecz,
W obce nie przejdzie dłonie –
Radość szalona w sercach płonie.
Biją, huczą dumnie dzwony,
A każdy dzwon
Weselny ton
Rozsyła w świata strony.
Nad miastem ranek świeży,
Złocisty ranek w zorzach
W powietrza jasnych morzach
Wtem dumnie dzwon uderzy.
Obija się o mury
Dostojna gęźba dzwonu,
Różowo-złote chmury
Topią się w falach tonu..
Na miasto pełne gwaru
Błękitne patrzy niebo;
Baśń snów i czaru
Śle dzwon wokoło …
Rozchmurzmy czoło,
Wkoło duma, wkoło radość,
Wesela, wesele, wesele –
Takich dni nie jest wiele
Marzeniom stało się zadość;
Piastowski miecz, berło, korona
W piastowskie dłonie włożona …
Dumny lud,
Oto cud
Potęgi,
Jasne wkoło słońce,
Jasne widnokręgi …
Przyszłość jak zorza,
Od morza do morza! …
Bije dzwon
Koronacja …
Nowy król,
Za owacją, owacja …
Biją, huczą dumnie dzwony,
A każdy dzwon,
Weselny ton
Rozsyła w świata strony …
Mglisty dzień nad miastem drży,
Płaczący, chmurny, słotny …
W przestworzu łzy, na ziemi łzy
I łzawy ton stokrotny …
Biją wciąż dzwony biją,
Rozpacz chcą zgłuszyć dźwiękiem,
Lecz głosy wszędzie żyją
Posępnym, głuchym jękiem …
Próżno dzwony rozpacz głuszą,
Próżno dźwięczą, próżno biją –
Już korona jest niczyją
Obce ręce brać ją muszą …
… Ból, ból, ból …
W tej koronie chodził król,
Mądry król, dobry król …
Już nie żyje, już nie żyje,
Szlachetny był i dumny;
Chociaż złożon jest do trumny
W sercach ludu wiecznie żyje …
Dumnie, górnie dzwony biją,
Głoszą, głoszą w świata strony:
„Choć korona jest niczyją
Lud nie zhańbi tej korony …
Odwieczna, czysta,
Waleczna, dumna,
Żyć będzie wiecznie,
Nie weźmie jej trumna” …
Biją, huczą dumnie dzwony,
A każdy dzwon
Posępny ton
Rozsyła w świata strony …
Dziś dzwony milczą, bo już nie ma królów
I tron dziś pusty, i zamek w popiołach …
I już nie dźwięczy radość, ni pieśń bólów …
I … milczą dzwony w posępnych kościołach …
Tylko gdy w mrokach uklękniesz świątyni,
To czasem echo jako dzwon zagada
I dziwnie smutno w sercu ci się czyni,
Kiedy ofiarę kapłan – starzec składa …
Lecz przy ołtarzu srebrne, małe dzwonki
Dźwięczą melodię inną niż twe serce,
Radosnym Ufaj!” jak małe skowronki
Sieją w nim spokój i koniec rozterce.



:) Idzie piosenka

Idzie piosenka lasem, borem,
Idzie rankiem i wieczorem,
Idzie prosto między ludzi,
Coś w nich wskrzesza, coś w nich budzi;
niby słowik o świtaniu,
Coś im śpiewa o kochaniu –
Tak weselnie, tak radośnie,
O ich wiośnie.
Idzie piosnka, a gdy czasem
Spocznie cicho popod lasem,
To świat inny jest wokoło:
Bardziej smutno, mniej wesoło,
Rzadziej myśl się zjawia płocha
Każdy z ludzi mniej świat kocha,
Rzadko radość i wesele
Uśmiech ściele.
Idzie piosnka wiecznie żywa,
W każdym sercu się odzywa,
Każdy człowiek ma ją własną
A tak śliczną, a tak jasną,
Że bez piosnki życia całe
Mniej ciekawe i wspaniałe
I nie śpiewa już radośnie
O swej wiośnie.
Idzie piosnka. Ciągle inna,
A ta sama. Taka zwinna,
Że wnet każde serce zmusi,
Że i ono śpiewać musi,
Taką piosnkę, której echu
Towarzyszy blask uśmiechu …
… O kochaniu nuci wiośnie
Tak radośnie …




:) piękna :) uwielbiam ją nucić... zwłaszcza to para bo najprostsze ;)



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
16 listopada 2015r. o 5:24


:) miłego dnia ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
16 listopada 2015r. o 11:00
Szymborska Wisława

Terrorysta, on patrzy.

Bomba wybuchnie w barze trzynasta dwadzieścia.
Teraz mamy dopiero trzynastą szesnaście.
Niektórzy zdążą jeszcze wejść.
Niektórzy wyjść.

Terrorysta już przeszedł na drugą stronę ulicy.
Ta odległość go chroni od wszelkiego złego
no i widok jak w kinie:

Kobieta w żółtej kurtce, ona wchodzi.
Mężczyzna w ciemnych okularach, on wychodzi.
Chłopaki w dżinsach, oni rozmawiają.
Trzynasta siedemnaście i cztery sekundy.
Ten niższy to ma szczęście i wsiada na skuter,
a ten wyższy to wchodzi.

Trzynasta siedemnaście i czterdzieści sekund.
Dziewczyna, ona idzie z zieloną wstążką we włosach.
Tylko że ten autobus nagle ją zasłania.

Trzynasta osiemnaście.
Już nie ma dziewczyny.
Czy była taka głupia i weszła, czy nie,
to sie zobaczy, jak będą wynosić.

Trzynasta dziewiętnaście.
Nikt jakoś nie wchodzi.
Za to jeszcze wychodzi jeden gruby łysy.
Ale tak, jakby szukał czegoś po kieszeniach i
o trzynastej dwadzieścia bez dziesięciu sekund
wraca po te swoje marne rękawiczki.

Jest trzynasta dwadzieścia.
Czas, jak on się wlecze.
Już chyba teraz.
Jeszcze nie teraz.
Tak, teraz.
Bomba, ona wybucha.

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
16 listopada 2015r. o 16:17


Nie wiem, czego mi żal

Nie wiem, czego mi żal
Czy tej piosnki, co w dal
Płynie lotna - i więcej nie wróci,
Czy też słońca, co już
Gaśnie z wolna wśród zórz –
Nie wiem, co mnie rozrzewnia i smuci …
Nie wiem, czego mi żal –
Czy drobniutkich tych fal,
Które Wisła iskrząca się niesie,
Czy też wiatru, co śpiew
Budząc nagle wśród drzew
Raptem ginie i szumem się wzniesie …
Nie wiem, czego mi żal –
Czy tych marzeń, co e dal
Mkną tak złudne, czarowne i złote,
Czy uśmiechu przez łzy,
Co w zachodu zbiegł mgły
I zostawił po sobie tęsknotę …



:) miłego
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
17 listopada 2015r. o 5:49
:)

Teresa Bogusławska

Bajka o kłótni

„Ach, jakże doskonały ten korzonek młody!”
„Właśnie, że jest niedobry, cierpki, pełen wody!”
Tak się raz sprzeczał pędrak z młodziutkim zającem,
Który wyszedł na spacer, by cieszyć się słońcem.
„Ja właśnie - mówi pędrak – lubię smak wodnisty,
Ach, cóż za smakołyk ten korzeń soczysty!”
Lecz zając się nie zgadza i swoje powody
Wyłuszcza przed pędrakiem: „Lepiej wypić wody,
Niż jeść jakieś niesmaczne, niestrawne korzenie.
Ja tam swego zdania na pewno nie zmienię.”
„Dla ciebie – brzmi odpowiedź – nie ma nic dobrego,
Nieładne, niestosowne, wszystko do jednego!”
Na to zając niegrzecznie pędrakowi powie:
„Co też, tłuściochu jakiś, chodzi ci po głowie!
Kogo chcesz zapytaj, a każdy ci przyzna,
Że ja zając wiem wszystko, nic mi nie obczyzna;
Zapytaj to każdy ci powie nie inaczej,
Bo prócz ciebie wie wszystko, co to zając znaczy!
Więc żegnaj obżartuchu, źle się dzisiaj czuję,
A rozmawianie z tobą zbyt mnie denerwuje!”
Ale nim zdołał odejść ów zając zuchwały,
Pewien stary muchomor, co prawił morały
Rzekł: „Widać z kłótni, żeście jeszcze młodzi,
Niebawem moje zdanie na pewno was zgodzi,
Ja bowiem w sprawach życia mam już doświadczenie;
A więc radzi nie radzi baczcie co nadmienię:
„Kłótnie – co złe, co dobre – z głupoty się rodzą,
Bowiem ci, co się kłócą, nigdy się nie godzą,
A mogą się tak sprzeczać przez całe stulecie:
Dwóch o jednym zdaniu nie spotka się w świecie.”

Miłego :)

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13054
#kajtek68 nieaktywny
17 listopada 2015r. o 9:39
"Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.", kulturalny chazarze.

A dla Pań, wierszyk z trochę innej bajki :)


Pozdrawiam
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Nowe domy!