Ja nie miałam żadnego stypendium płaciłam im w terminach czesne i dodatkowo za różnice programowe wcale nie małe pieniądze... Prace mgr oddałam w czerwcu wraz ze wszystkimi dokumentami i do dziś nie mam terminu obrony..... jakaś kpina żebym wiedziała o tej uczelni to co wiem teraz wolała bym się męczyć bym się dalej z kpa we Wrocku...

a do sądu nie chce ich Pani podać?

Nie kredyt a stypendium ponieważ posiadam decyzję mi wydaną przez WSM o przyznanie mi tego nieszczęsnego stypendium :/ Więc będzie sprawa w sądzie ..........

Ja też miałam przez 3 lata stypendium socjalne.I do dziś czekam na obronę. Każą mi wpłacić niby niedopłatę za 3 lata studiów-ponad 12 tysięcy-chociaż wg obliczeń powinni mi oddać ponad 1500zł

~monia napisał(a): Ja też miałam przez 3 lata stypendium socjalne.I do dziś czekam na obronę. Każą mi wpłacić niby niedopłatę za 3 lata studiów-ponad 12 tysięcy-chociaż wg obliczeń powinni mi oddać ponad 1500zł

zeby Pani się nie obraziła.
Jestem zdziwiony, ze jeszcze Pani ich do sądu nie podała. Na co Pani czeka? Oni dobrowolnie pieniędzy nie oddają.

czytając Wasze komentarze nie dziwię się, ze ta szkoła cały czas działa. Wiele osób zamiast egzekwować sądownie swoje należności i prawa biernie sie zgadza na rażącą niesprawiedliwość i chętnie się stawia w roli ofiary.
Ludzie obudźcie się w końcu i zacznijcie walczyć o swoje. Jak właściciele zostaną zmuszeni do zapłaty odszkodowań i zwrotu różnych stypendiów to szkoła sama się zlikwiduje i nie trzeba będzie się prosić ministerstwa, które dużo mówi, a z działaniem jest jak zwykle.

Żeby z nimi walczyć w sądzie trzeba tez mieć za co.... Zapłaciłam za studia skończyłam je teoretycznie i nic z tego nie mam dalej średnie wykształcenie, brak pracy i możliwości jej poszukiwania w branży jaka mnie interesuje bo praktycznie mam tylko średnie wykształcenie..... Patrząc na umorzone postępowanie Prokuratury po doniesieniu studentów z tamtego roku wnioskuję że nie ma to sensu...

szkola jest nie do ruszenia mozna sobie ich podawac do sadu - nie ma znamion przestepstwa u poszczegolnych osob, czyli zostaje ministerstwo nauki a to znowu tez nic nie robi nawet mimo liczynych skarg ktore dostaja