Na szczęście będę się tym martwić dopiero za jakiś czas...

~Kamil M napisał(a): Przemku dobry tekst i podejmujący tematykę. Szkoda tylko, że w sondzie nie dałeś o możliwości przekształcenia urzędów pracy w biura doradztwa pracy. Sam wiesz, że z podobnymi regulacjami wyszedł Ruch Palikota. Dodatkowo szkoda, że nie dodałeś kwestii wykorzystywania szkoleń przez duże koncerny. Państwo płaci, a inni korzystają. Z resztą przekształcenie urzędów pracy w biura doradztwa pracy to dla państwa czysty zysk. Dzisiaj każdy zajerestrowany otrzymuje ubezpieczenie zdrowotne za darmo. W związku z tym wielu pracujących na czarno jest bezrobotnymi. Choć wykonują swoją pracę. Biura Doradztwa Pracy poprawiłby w tej mierze sytuację. Nie chcesz podjąć pracy nie masz ubezpieczenia. Tutaj widzę możliwość oszczędności sporych pieniędzy dla Skarbu Państwa.

>

Dziękuję za uwagę Kamilu .Staram się opisywane problemy poddawać jak najszerszej debacie publicznej .Mądrość leży w ludziach.Różnorodność wypowiedzi różnorodność spojrzeń na temat to główny cel.Dopiero po takich społecznych konsultacjach można w bardziej racjonalny sposób postrzegać problematykę poddaną ocenie.Czym więcej opinii tym ocena zbliżona do oczekiwań społecznych.W końcu nie należy zapominać że to ludzie utrzymują Powiatowe Urzędy Pracy ze swych podatków .Dlatego właśnie podatnicy powinni zdecydować co zrobić z tym TWOREM.

Jaki towar rozdaje PUP ? kTO NA TYM KORZYSTA ? Kto trzepie kasiure na kursach ?

Urzędy Pracy podobnie jak Straż Miejska powinny w błyskawicznym tempie ulec drastycznej redukcji .To ta rozbuchana administracja i zawiłe procedury budują niechęć społeczną do tej formacji urzędniczej.W prywatnej firmie w Bolesławcu zajmowało by się tym max trzy cztery osoby.Polska władza gdy trzeba poluzować pracującym wykazuje się bardzo rygorystyczna i skąpa a niepracującym nieba uchyla.W zasadzie chodzi o miejsca pracy dla znajomków oraz kasę za kursy.Szkoda że klienci PUP ów tak skromnie relacjonują kontakt z nimi.

ludzie tracą prace i muszą mieć NADZIEJE na znalezienie innej oraz zabezpieczenie minimum socjalnego.
Faktem jest że nieuczciwe firmy prywatne WYCIĄGAJĄ pieniądze na tworzenie miejsc pracy a w rzeczywistości zatrudniają na czarno.
P1954 powinneś zająć się tym,bo w pośredniaku wszyscy mają opłacony ZUS ,

Oferty do urzędu pracy dają chyba tylko zdesperowane firmy lub oszuści . Wiadomo iz każdy szanujący się pracodawca nie musi szukac pracowników bo to oni szukają jego , poza tym jak ktoś szuka pracy to sam chodzi po róznych firmach , zostawia CV jednym słowem stara się . Inną kwestią jest praca na czarno a ubezpieczenie w UP poprzez status osoby bezrobotnej . Trzeba tylko zdać sobie sprawę dlaczego pracodawcy zatrudniają na czarno , wysokie koszty pracy , podatki to po prostu zniechęca ich do zatrudnienia legalnego . Państwo zachęca do "tworzenia" nowych miejsc pracy jednocześnie sukcesywnie podnosząc koszta pracy :]

Oto jeden z przykładów całkowitego braku kontroli nad firmami składającymi oferty pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy.
Tego typu praktyki to norma oferowana kandydatom poszukującym zatrudnienia.To jawna kpina z ludzi .Administracja oraz koszta utrzymania tego urzędu nadmuchane są ponad wszelką przyzwoitość .Komu i do czego tak na prawdę służy ta firma.Czy nie czas aby ludzie mający nad nią dozór / lub nie mający go wcale / pogonili tam kogo trzeba.
http://www.bolec.info/index.php?boleslawiec=forum&forum=9&act=showtopic&topic=74631&strona=last[img=1357500520_4bdbr98.jpg]

Kolejny przykład - w pewnej szkole było zapotrzebowanie na nauczyciela bibliotekarza, więc zgodnie z prawem oświatowym do Urzędu Pracy wstawiono zapotrzebowanie. Pani z Urzędu Pracy każdego nauczyciela szukającego wysyłała tamże. Po 1 września okazało się, że na w/w stanowisko obłożenie było bardzo duże i wpłynęło jeszcze więcej podań i ... I panią, która mnie tam skierowała poinformowałam, że stanowisko nadal to ma pani, która już wcześniej piastowała ten urząd. Oprócz pełnego etatu pedagoga ma i pół etatu bibliotekarza... Po co więc było składanie tej oferty do UP, skoro i tak wiadomo było, że nikogo nie przyjmą na ten etat? Tylko na darmo jechałam zawieźć podanie na wioskę oddaloną o 22 km od Bolesławca... Pani w UP zrobiła tylko minę... A wcześniej zanotowała, że mnie tam wysłała... Odwaliła kawał dobrej roboty przecież... (dodam, że bibliotekarz to nie mój kierunek, ale każda praca dobra, jak jej brakuje w rejonie...)