~Bogusław Nowak napisał(a): Post powyższy podpisuję jako Bogusław Nowak.
Bogdanie, napisałeś, co napisałeś i masz do tego prawo, szczególnie, że pan Filistyński zabiega o SPOŁECZNE poparcie w wyborach, masz prawo, podobnie jak przed anglosaskim urzędnikiem pastorem udzielającym ślubu, pada sakramentalne pytanie - czy ktoś ze zgromadzonych - ma coś "w poprzek" i każdy, który ma coś przeciw, powinien to głośno wówczas powiedzieć, albo już zamilczeć.
Masz prawo, i dobrze, ze są ludzie, którzy mają odwagę pokazywać prawdziwe strony kandydatów, a nie tylko to, co oni Se na plakatach piszą.
Ale czy nie przesadzasz?
Pan Filistyński zarządza cmentarzem i potrafi z niego wycisnąć dochód dla miasta o jakim inne, nawet okoliczne miasta mogłyby tylko pomarzyć! Cmentarz to biznes, a celem działalności gospodarczej jest maksymalizacja zysku. On to robi, jego pracodawca Roman wciągnął Go na swoją listę - bo widać ceni Go jako fachowca!
Z drugiej strony, lokatorzy którzy wynajmują u Niego kwatery, też są chyba zadowoleni. Nie słyszałem, aby któryś z pochowanych protestował - oni siedzą, tj. leżą cichutko. Czasami tylko ci, co przychodzą w odwiedziny na cmentarz, mruczą po lokalnych portalach nieadowoleni. Ale czy słyszałeś, by szli do konkurencji? By przenosili swych bliskich na inne cmentarze, by robili jakieś blokady i demonstracje? Nie słyszałeś?
No, Pan Filistyński zarządza cmentarzem - daje Se radę, a że czasem jakiegoś lokatora wykopią z trumną, bo zalega z czynszem... cóż, zgodnie z prawem ekshumacji na bruk Pan filistyński nie przeprowadza w okresie zimowym, a z drugiej strony, po ch** ludzie swym bliskim wybierają tak drogie kwatery.
I ostateczna uwaga, czy bycie członkiem boleławieckiej Rady Miasta dużo bardziej różni się od pracy w zarządzie cmentarza?
Większość obecnych radnych i tak już niedługo będzie stałymi lokatorami u Pana Filistyńskiego.